Długie trwanie w filozofii, czasopisma a sprawa krakowska


Historię piszemy każdego dnia

Filozofia w Krakowie to nie tylko przeszłość. Sądzę, że to dobre słowa, aby rozpocząć kolejny wpis po długiej przerwie. Tak wiele tematów czeka w kolejce, tak wiele nowych badań wykonałem wraz ze współpracownikami. Z pewnością nie brakuje pomysłów, ale czasu. Jeśli jednak czytelnicy dopominają się o kolejne wpisy, to trudno odeprzeć taką argumentację.

Z reguły pisałem o historii, tej dalszej, sięgającej nawet początków, niekiedy zaś tej, której mogliśmy sami doświadczyć. Dzieje tworzą się z każdą chwilą, a każda zapisana przez nas strona, to nie tylko owoc dziejów, ale i potencjalny materiał dla historyka. Skąd takie refleksje? Stoi za tym idea długiego trwania w filozofii.

Instytucje długiego trwania

Wielokrotnie pisałem już o krakowskich tradycjach. Dlaczego pewne style myślenia okazują się tak trwałe? Czyż to nie fascynujące?

Wielokroć zadawałem sobie to pytanie i zawsze starałem się uciekać od banału genius loci. Mistyczno-magiczne pojęcia nie pasują do analizy filozofii. Sądzę więc, że lepszym pojęciem są instytucje długiego trwania. Długie trwanie, opiera się bowiem najczęściej o instytucje, które co prawda z jednej strony petryfikują pewne idee, ale nadają im też podstawę stabilnego trwania.

Pisałem już o roli Polskiej Akademii Umiejętności dla wytworzenia się specyfiki krakowskiej filozofii – to już ponad 200 lat oddziaływania (najpierw jako TNK) i dokładnie 150 lat jako Akademia (NB. Warszawa ma swój Pekin, czyli PKiN! Zawsze czuję się nieswojo widząc złowrogie piętno Moskwy w sercu stolicy Polski – dlaczego nikt nie pyta o idee, którym nadaje długie trwanie?!).

Akademia Umiejętności w Krakowie – do dziś w tym samym miejscu, ciągle od 150 lat! Plurimos annos!
Conieco się zmieniło, ale jak wiele jest podobieństw… Koniecznie odwiedźcie – to będzie bardziej pouczające o idei długiego trwania niż semestralny wykład akademicki.

Dziś zatem kilka słów o czasopismach. Od XIX wieku w filozofii polskiej czasopisma były organami grup i prądów filozoficznych nadając im długie trwanie, przekraczające zwykle czas życia zwolenników tych poglądów.

Jak dziś wygląda kondycja czasopism i jak zrozumieć ich teraźniejsze role? Świetną okazją do tego było pierwsze robocze spotkanie redaktorów wybranych czasopism filozoficznych. Na zaproszenie Anny Brożek w Warszawie spotkali się przedstawiciele sześciu polskich czasopism filozoficznych: pięciu akademickich i jednego popularyzatorskiego. Spotkanie o charakterze warsztatów skierowane było do młodych filozofów.

Philosophy in science po krakowsku

Miałem przyjemność reprezentować Kraków, filozoficzny Kraków. Mówiłem o naszym jakże krakowskim czasopiśmie Zagadnienia Filozoficzne w Nauce/Philosophical Problems in Science, które dziś odgrywa coraz większą rolę międzynarodową. Promujemy w świecie nasze specyficzne krakowskie podejście – ‚filozofię w nauce’. Ten styl wywodzi się jeszcze z XIX wieku (tutaj można się o tym przekonać), a nazwę wymyślił Michał Heller (więcej o tym stylu można przeczytać w odrębnym artykule „Philosophy in science: A name with a long intellectual tradition”).

Czy wiecie, że już od samego początku czasopisma funkcjonował jego angielski tytuł. W 1978 roku, gdy Kraków leżał po gorszej stronie żelaznej kurtyny było to podejście tyleż wizjonerskie, co szaleńcze. Dziś, w dobie globalizacji i Internetu nikogo nie dziwi upowszechnianie się krakowskiego stylu. Okazuje się, że tak wielu sojuszników jest na całym świecie.

Zatem krótko o czasopiśmie, krótko o tym, o czym trzeba pamiętać pisząc do czasopism. Tym razem raczej o formie, o treści będzie zapewne innym razem…

Miłego oglądania!

Zapraszam do komentowania! Zainteresowanych zaś bliżej tą tematyką, zapraszam na moje zajęcia Academic writing w Szkole Doktorskiej UPJPII.

Dodaj komentarz

Filed under Uncategorized

Dodaj komentarz