Category Archives: XX wiek

80 lat temu: Koło Krakowskie

„Za początek istnienia Koła Krakowskiego przyjmuje się datę 26 sierpnia 1936 roku. W tym dniu w Krakowie odbyło się specjalne spotkanie zorganizowane przez ks. Konstantego Michalskiego w ramach III Polskiego Zjazdu Filozoficznego” – tak pisał znawca tego nurtu Zbigniew Wolak. To typowe ujęcie, które zresztą autor ten skrytykował… historia ta okazuje się o wiele ciekawsza.

Tzw. „Koło Krakowskie” jest pod wieloma względami niezwykłym fenomenem w historii polskiej filozofii.

Zacznijmy od nazwy – narodziło się w zasadzie poza Krakowem, nie uczestniczył w nim żaden z rodowitych krakusów, a jego uczestnicy często spotykali się poza Krakowem, na Służewie.

Po drugie, nawiązywało ono do niezwykle wpływowego w okresie międzywojennym Koła Wiedeńskiego – również prezentowało program reformy filozofii z wykorzystaniem narzędzi nowoczesnej logiki. Polscy filozofowie mieli jednak odmienny cel od wiedeńczyków – nie walczyli z tradycyjną filozofią, nie przeciwstawiali się wierze i metafizyce. Próbowali natomiast wytworzyć nowoczesną, zlogicyzowaną filozofię chrześcijańską. W perspektywie  filozofii chrześcijańskiej na świecie był to pomysł bardzo śmiały i nowoczesny.

I jeszcze jedno… choć wszyscy piszą o pewnym wydarzeniu, które formalnie nadało początek istnieniu Koła, to nikt do dziś nie wie, w jakim miejscu dokładnie się to odbyło.

Głównym spiritus movens Koła był o. Bocheński. Nazwę „Koło Krakowskie” traktował słusznie jako „cokolwiek przesadną”. Niezwykle interesujące są jego wspomnienia odnośnie początków Koła. Oto co zanotował o krakowskim spotkaniu we własnym egzemplarzu protokołów z tego wydarzenia:

„Pomysł tego spotkania jest mój. Przedstawiłem go ks. Salamusze w lipcu 1936. We wrześniu 1936 mieliśmy spotkanie w małym domku na Służewie (przemieście Warszawy), gdzie wtedy mieszkałem kierując budowaniem klasztoru dla mojego zakonu. Byli obecni ks. Salamucha, F. Drewnowski, B. Sobociński. Spotkanie krakowskie było sukcesem. Uczestniczyły ogółem 32 osoby, a wśród nich: wyżej wymienieni, ks. Morawski i ks. Korcik. […]” (Bocheński, Wspomnienia, Kraków 1994, s. 122).

Jak widać, tzw. „Koło Krakowskie” rozpoczęło się w Warszawie. Aż trzech z czterech wspomnianych członków było wychowankami Łukasiewicza z Uniwersytetu Warszawskiego (wyjątkiem był Bocheński). Bocheński początki faktycznej działalności grupy umieścił w roku 1932 (wnioskuję tak z informacji, że do wybuchu wojny działali 7 lat).

Warto przytoczyć jeszcze jedno jego wspomnienie, tym razem zapisane już po latach:

„Ale wymiana myśli w ciągu tych 7 lat była intensywna. […] W lecie 1936, kiedy byłem w Warszawie, odbywały się częste spotkania wszystkich członków” (tamże, s. 122).

ks. Jan Salamucha (1903-1944) - główny filar tzw. "Koła Krakowskiego"

ks. Jan Salamucha (1903-1944) – główny filar „Koła Krakowskiego”, 1934-1939 na II Katedrze Filozofii Chrześcijańskiej UJ

Bocheński wspominał, że warunki pracy członków Koła nie były łatwe, bo musieli poświęcać się wielu innym, niefilozoficznym zagadnieniom. Salamucha i Bocheński pod koniec lat trzydziestych związali się z Uniwersytetem Jagiellońskim, zatem przez krótki czas środek ciężkości „Koła” przeniósł się rzeczywiście do Krakowa. To po części uzasadnia tę nazwę. (O tym, gdzie mieszkał Salamucha i jaki to miejsce ma związek ze współczesną filozofią – mam nadzieję napisać niebawem).

Drugie uzasadnienie wiąże się z wydarzeniem z roku 1936. Podczas III Polskiego Zjazdu Filozoficznego odbyło się spotkanie, które w literaturze traktowane jest jako moment założenia Koła.

W zasadzie jeśli chodzi o miejsce spotkania i dyskusji filozofów, to zarówno sprawozdanie ze zjazdu, jak i opracowania ujmują rzecz bardzo skrótowo:

„Ta grupa [tj. I. Bocheński, J. Salamucha, F. Drewnowski, B. Sobociński], określana niekiedy mianem „Koła Krakowskiego”, była inicjatorem posiedzenia w Naukowym Instytucie Katolickim odbytego w czasie trwania zjazdu” Ireneusz Bober, Polskie zjazdy filozoficzne w okresie międzywojennym, „Phaenomena” (Kielce); T. I, (1995), s. 143-157.

 

Gdzie jednak dokładnie odbyło się to tak ważne spotkanie? Na próżno szukać w opracowaniach dokładnej lokalizacji, również i znane wspomnienia nie dają bliższych wskazówek. Spróbujmy więc rozwiązać sprawę na zasadzie dedukcji.

Naukowy Instytut Katolicki (opisywany w jednym z wcześniejszych wpisów), w roku 1936 dysponował biblioteką (stanowiącą siedzibę główną) przy ul. Piłsudskiego (Wolskiej) 32, używano również pomieszczeń na pierwszym piętrze kamienicy przy ul. Sławkowska 32/Pijarska 7 (niedługo później cała kamienica stała się własnością NIK). To właśnie ta druga lokalizacja wydaje się miejscem, gdzie prawdopodobnie odbyło się spotkanie, przemawiają za tym również warunki lokalowe kamienicy przy Sławkowskiej.

NIK był zaangażowany w organizację Polskiego Zjazdu Filozoficznego, w ramach którego odbyło się wspomniane spotkanie. Sprawę wyjaśnia to, że  osobą która zorganizowała i animowała to spotkanie był ks. prof. Konstanty Michalski, stąd wybór miejsca nie był przypadkowy. To kolejne świadectwo tego, jak ważną rolę ta osoba odegrała  w rozwoju filozofii w Krakowie i w Polsce. Historia ta ukazuje również rolę, jaką odgrywał NIK w przedwojennym Krakowie.

 *  *  *

Warto pamiętać o dorobku Koła Krakowskiego, gdyż stanowiło ono śmiałą propozycję budowy nowoczesnej filozofii uwzględniającej tradycje filozofii chrześcijańskiej i najnowsze osiągnięcia logiki.

Niestety wybuch wojny, rozproszenie grupy i śmierć Salamuchy w zasadzie przerwały prace. To jedna z wielkich szkód kulturowych, jakie niemiecki totalitaryzm zadał kulturze polskiej. Dziś dorobek Koła Krakowskiego warto poddać dalszym badaniom – dopiero wówczas będzie można pokusić się o próby odpowiedzi, czy jakaś jego część wciąż może być inspirująca i aktualna.

 

Bocheński-Fribourg

J.M. Bocheński we Fryburgu w okresie powojennym.

Warto przeczytać i obejrzeć:

Dodaj komentarz

Filed under filozofia analityczna, neoscholastyka, Sławkowska, Wolska (Piłsudskiego), XX wiek

Filozofia na wakacje: krakowskie tradycje nominalistyczne?

Czy miasto nosi na sobie ślady doktryn filozoficznych?

Czy ślady debat wokół np. kwestii metafizycznych można w jakikolwiek sposób dostrzec w przestrzeni miasta?

Te i inne pytania pasują w sam raz na wakacyjne upały i na wakacyjne spacery lub przejażdżki rowerem. Filozofia i filozofowie nie muszą chyba być zawsze zamknięci w ciszy gabinetów… Zatem, czy tradycje sporów wokół nominalizmu można jakoś odczytać w przestrzeni miejskiej Krakowa?

Filozofia akademicka w Krakowie rozpoczęła się od odmiany nominalizmu, która dla swej specyfiki nazwana została przed prawie stu laty burydianizmem krakowskim. Nominalizm ten był podstawą rewolucyjnego jak na swe czasy koncyliaryzmu, czyli poglądu o wyższości Soboru nad papieżem w najważniejszych kwestiach Kościoła. Jednak już w II poł. XV wieku doszło do sporu z realizmem, który ostatecznie miał zatryumfować… tyle podręczniki. Wydaje się jednak, że to niezbyt owocne wskazówki dla rozpoczęcia naszych poszukiwań.

Najlepiej więc wybrać się nad Wisłę, koniecznie po bulwarach od strony Kazimierza. W pobliżu dawnego ujścia odnogi starorzecza Wisły natkniemy się na odpowiedź!

mural_1

Trudno nie zauważyć wyzwania czającego się podporze mostu kolejowego.
Uczniowie ks. prof. Stanisława Ziemiańskiego SJ w taki sposób postanowili uczcić swego mistrza.

Ciekawe ilu przechodniów zastanowi się, czy ten mural jest bytem, czy raczej zbiorem bytów…

Czy dostrzegacie inne ślady filozoficznych koncepcji, które napotykamy podczas spacerów po Krakowie?

Zapraszam do zgłaszania kolejnych propozycji w komentarzach!

mural_2

Miłych wakacji i interesujących inspiracji otaczającym nas światem!

 

Postscriptum

Niedaleko od tego miejsca (obok widocznego na zdjęciu środkowego słupa wysokiego napięcia) znajdowała się słynna fabryka Zieleniewskiego, w której przed stu laty pracował Ludwig Wittgenstein. Fabryki już nie ma, dziś wyrastają tam bloki… na szczęście pozostały koncepcje. A co do wyboru miejsca na mural:  czy to naprawdę zbieg okoliczności?

A może Kraków jest tak – przysłowiowo – mały?

Dodaj komentarz

Filed under metafizyka, neoscholastyka, XX wiek, XXI wiek, średniowiecze

Dottissimo padre Pavlischi – wspomnienie niezwykłego filozofa

ks. Stefan Pawlicki (1839-1916) – wybitny myśliciel oraz znany „gourmand i gastronom” (for. Wikipedia)

Sto lat temu, 28 kwietnia 1916 roku zmarł w Krakowie niezwykły filozof, człowiek-legenda, ks. Stefan Zachariasz Pawlicki.

Do historii przeszedł jako znakomity historyk filozofii starożytnej, był również nowoczesnym apologetą chrześcijaństwa. Za swego mistrza uważali go tacy uczeni jak Leon Chwistek i Bronisław Malinowski, a także znany wszystkim Henryk Sienkiewicz. Niestety dziś nieco już zapomniany, choć dziś odkrywamy jak duży wpływ wywarł na tzw. filozofię chrześcijańską w Krakowie.

Gourmand i gastronom

Bez Pawlickiego Kraków epoki fin de siecle’u straciłby z pewnością wiele kolorytu:

„… wraz z wydzwonieniem godziny pierwszej po południu w progi jej [cukierni Maurizia przy Rynku Głównym] wkraczał nasz ksiądz hellenista, lato czy zima w swoim podniszczonym paletku, w ‚meloniku’ lekko z czoła zesuniętym… (A. Grzymała-Siedlecki, Niepospolici ludzie…, s. 66).

Pawlicki znany był jako wielki smakosz i znawca kultury kulinarnej:

„… wypijał kieliszeczek orzechówki, bodaj umyślnie dla niego sporządzanej, po czym błogo przystępował do rozsmakowywania się w gorącym paszteciku z móżdżkiem; minimalnymi dawkami, powoli, z poważnym uznaniem z talerzyka via jama ustna przeprowadził każdy kęs do przełyku – cenną, rzekłbyś pamiątkę (tamże)”.

Pawlicki ceniony był przez papieża Leona XIII (tego, który ogłosił filozoficzną encyklikę Aeterni Patris) — papież nazwał go „największym humanistą polskim swoich czasów”. Pawlicki nie przyjął jednak nigdy wysokich godności kościelnych, niektóre biografie wskazują, że odrzucił propozycję biskupstwa i przynależności do kolegium kardynalskiego.

Specyfika krakowskiej filozofii chrześcijańskiej

Czy zastanawialiście się, dlaczego Kraków nigdy nie stał się silnym ośrodkiem neoscholastyki? Owszem, były czasy, kiedy działało tu wielu neoscholastyków, bo tylko taka filozofia mogła być oficjalnie obecna w nauczaniu teologii. Działało tu kilku ważnych neoscholastyków – wymieńmy F. Gabryla, F. Hortyńskiego i K. Kłósaka.

Krakowska neoscholastyka była jednak najczęściej swego rodzaju genus mixtum. Jej przedstawiciele najczęściej zainteresowani byli przekraczaniem granic tomizmu. Dla przykładu: Konstanty Michalski nazwany został przedstawicielem „tomizmu otwartego” (otwartość wprost sugeruje przekraczanie granic), Karol Wojtyła łączył tomizm z fenomenologią, Jan Salamucha próbował logicyzować tomizm.

Skąd taka predylekcja do przekraczania tomizmu? Dlaczego „porządny” tomizm lowański lub egzystencjalny nie zagościły? Sądzę, że źródeł owej niechęci ślepego powtarzania tomizmu powinniśmy szukać u źródeł odrodzenia filozofii chrześcijańskiej, czyli u Pawlickiego!

Należał on bowiem do pierwszego pokolenia filozofów dążących do odnowy filozofii chrześcijańskiej, znany jest jego wpływ na Leona XIII. To właśnie dla niego utworzono pierwszą w całych Austro-Węgrzech katedrę filozofii chrześcijańskiej (1882), odrzucając wcześniejszą kandydaturę tradycyjnego tomisty wywodzącego się z Krakowa ks. Zygmunta Goliana. U samych początków filozofia w Krakowie miała być nowoczesna. Niezwykłe jest to, że 90 lat później Karol Wojtyła organizując Instytut Filozoficzny nawiązał do tego pierwszego wyboru – miał powiedzieć do J. Tischnera i M. Hellera:

„Twórzcie filozofię według swego własnego pomysłu, a nie kopiujcie innych [czytaj: neotomistów]” (ze wspomnień przy nadaniu M. Hellerowi doktoratu honoris causa UPJPII 22.06.2016).

Jak odnowić tomizm nie będąc tomistą?

Pawlicki z pewnością nie był tomistą. Papieskie wezwanie do uprawiania filozofii „ad mentem S. Thomae” (w duchu św. Tomasza) podjął gorliwie… i zaczął tak, jak św. Tomasz od szukania rozwiązań w filozofii starożytnej. Jak św. Tomasz dążył do wykorzystania najnowszych zdobyczy wiedzy, nie odrzucał pozytywizmu, ale uważał, że należy go rozbudować, aby uchronić przed degeneracją. Postulował oparcie filozofii na dwóch filarach: badaniu „ja” oraz na badaniu świata zewnętrznego przez nauki.

Na Pawlickiego można zatem spojrzeć jako na prekursora zarówno filozofii przyrody, jak i nurtów związanych z filozofią podmiotu. Choć tezy te wydają się bardzo śmiałe, niebawem ukaże się artykuł, w którym szczegółowo uzasadnię pierwszą z nich. Ukażę też zaskakujące podobieństwa między Pawlickiego koncepcją filozofii, a tą refleksją, która rozwijana była na Papieskiej Akademii Teologicznej przez filozofów takich jak Tischner, Heller i Życiński.

Wykłady Pawlickiego

Pawlicki był postacią niezwykłą, również jeśli chodzi o jego obyczaje akademickie. Trudno dziś w pełni oddać ten fenomen, ale warto spojrzeć na dwie uwagi nakreślone przez jednego z uczniów:

„Wykłady swe niezmiennie wyznaczał na godzinę 8 rano, ale godzina ta miała charakter raczej teoretyczny, bo spóźniał się co najmniej o 20 minut, często o 25. Wpadał do lektorium zasapany, z trudem dech chwytał; znać było, że od siebie, z klasztoru […] biegł, ile mu na to pozwalała jego organiczna powolność. Gdy opóźnienie dochodziło do 30 minut, uważał za stosowne ekskuzować się […]” (tamże, s. 71).

Dodajmy, że jeśli rzeczone wykłady odbywały się w Collegium Novum, to wielebny profesor pokonać musiał około 800 metrów, licząc najkrótszą trasę przez Planty.

„Z powodu opóźnień wykłady Pawlickiego nie trwały nigdy dłużej jak jakieś maximum 35 minut. Wystarczyło to najzupełniej, by nas nasycić intelektualnie, tak jak tego bodaj nie potrafił żaden inny z naszych profesorów” (tamże, s. 72).

Na czym polegała wyższość wykładów Pawlickiego? Poczytajcie piękne wspomnienia Adama Grzymały-Siedleckiego, Niepospolici ludzie w dniu swoim powszednim.

Sądzę, że dość spuentować tę część wypowiedzią wybitnego badacza kultury antycznej Tadeusza Sinki:

„Wykłady ojca Pawlickiego były ekspozyturą Europy”.

Tak przed stu laty żegnano Pawlickiego

Tak przed stu laty żegnano Pawlickiego…

Kraków Pawlickiego

W Krakowie można z Pawlickim związać kilka miejsc: wspomnianą kawiarnię Maurizia (obecnie Redolfi na linii A-B Rynku Głównego), Collegium Novum (gdzie prowadził część zajęć). Najważniejszym jednak miejscem jest skromny budynek klasztoru oo. zmartwychwstańców przy ul. Łobzowskiej 10. To tutaj w pokojach na piętrze (dwa górne okna widoczne od strony ulicy) przez lata mieszkał nasz filozof i prowadził swe privatissima – czyli słynne seminaria dla 10-12 wybranych uczniów.

Może doczekamy się niebawem w tym miejscu tablicy upamiętniającej niezwykłego filozofa… W każdym razie już dziś to obowiązkowy punkt na trasie po miejscach związanych z filozofią w Krakowie! Iluż ludzi przechodzi codziennie obok tego miejsca nie zdając sobie sprawy z jego znaczenia dla polskiej filozofii.

Ks. S. Pawlicki ma obecnie w Krakowie swoją ulicę na Zakrzówku. Podejrzewam, że nigdy za swego życia nie odwiedził jednak tej okolicy – przecież były to wówczas podmiejskie tereny miasta Podgórza.

Post scriptum
Jeśli interesuje was Pawlicki jako znawca gastronomii i znawca sztuki dobrego życia – wypatrujcie najnowszego numeru magazynu Czas Wina:  nr 82 na sierpień-wrzesień 2016. Tam przybliżę wspomniane aspekty życia filozofa, tam też znajdziecie reprodukcję wspaniałej karykatury Pawlickiego łączącej się ze wspomnianymi wizytami u Maurizia!

Warto przeczytać i zobaczyć

Dodaj komentarz

Filed under pozytywizm, Rynek Główny, XIX wiek, XX wiek, Łobzowska

Szczęśliwa data krakowskiej filozofii – 12 marca (M. Heller, J. Tishner)

Czy dzień narodzin determinuje życie? Krytycznie myślący powiedzą zdecydowane nie. Jeśli nawet chcemy protestować przeciwko celebracji wybranych chwil, trzeba przyznać, że jest ono bardzo głęboko zakorzenione w kulturze. Ludzie lubią jubileusze – choć to zwykle „zasłona dymna”.

12 marca

Jednakże trudno się oprzeć wrażeniu, że dzień 12 marca jest dla krakowskiej filozofii naprawdę dniem wyjątkowym! W ten dzień przypadają urodziny dwóch bardzo ważnych filozofów.

W 80 lat dookoła świata

Michał Heller (fot. Adam Walanus (C))

Michał Heller (fot. Adam Walanus (C))

Dziś swe 80. urodziny obchodzi ks. prof. Michał Heller. Współzałożyciel Ośrodka Badań Interdyscyplinarnych oraz czasopisma Zagadnienia Filozoficzne w Nauce. Laureat prestiżowej nagrody Templetona za budowanie mostów między nauką a wiarą. Wspomniana nagroda pozwoliła mu na założenie kolejnego dzieła – Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych, instytucji wspierającej badania filozoficzne i interdysycplinarne, rozwijającej pierwszy polski e-Uniwersytet  oraz mającej duże sukcesy w popularyzacji nauki. Obecnie jest również przewodniczącym Komisji Filozofii Nauk Polskiej Akademii Umiejętności – to kolejne, profesjonalne forum rozwoju badań filozoficznych animowane przez tę postać.

Michał Heller, benefis z okazji 80 rocznicy (fot. Adam Walanus (C))

Michał Heller, benefis z okazji 80 rocznicy (fot. Adam Walanus (C))

Krótki wpis z pewnością nie jest odpowiednią formą dla prezentacji poglądów M. Hellera, a te rozciągają się od kosmologii, przez filozofię fizyki, metodologię nauk, po teologię nauki i klasyczne rozważania teologiczne. Kwestie wyjaśniania naukowego, ewolucja kosmosu i biologiczna, zagadnienia czasu i przestrzeni, kwestia przypadku, geometrie nieprzemienne, historia kosmologii, to tylko niektóre z tematów interesujących tego badacza. Na pewno trzeba tu wspomnieć, że był on inicjatorem programu badań krakowskiej filozofii przyrody. Pokłosiem tego programu jest niniejszy blog.

Wspólnie 12 marca 2016 r. świętowaliśmy w sali PWST w Krakowie benefis, który bynajmniej był bardziej „bene” niż „finis”. Bezpieczniej zatem będzie powiedzieć o jubileuszu 80-lecia. Zainteresowani jubileuszem, postacią oraz „kwiatkami M. Hellera” niech przeczytają najnowszy dodatek do TP, który ukaże się w najbliższą środę.

(C) Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych

(C) Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych

Zatem niech Księdzu Profesorowi dopisuje zawsze zdrowie, siły i – co najważniejsze – niespożyty humor. Oby wciąż mocno inspirował krakowską filozofię! Plurimos annos!

Benefis z okazji 80 rocznicy urodzin Michała Hellera (fot. Adam Walanus (C))

Benefis z okazji 80 rocznicy urodzin Michała Hellera (fot. Adam Walanus (C))

 

Krakowskie miejsce Hellera

Trudno wskazać wszystkie miejsca związane w Krakowie z Michałem Hellerem. W ostatnich latach jest to z pewnością księgarnio-kawiarnia De Revo[lutionibus] przy ulicy Brackiej (przy kościele franciszkanów).

De Revolutionibus (fot. Adam Walanus (C))

De Revolutionibus (fot. Adam Walanus (C))

De Revolutionibus (fot. Adam Walanus (C))

De Revolutionibus, po prawej charakterystyczna bryła gotyckiego kościoła franciszkanów (fot. Adam Walanus (C))

Jest jeszcze pewne szczególne miejsce związane przez lata z Michałem Hellerem. Poza uczniami i współpracownikami z pewnością niewiele osób wie o  „parapecie Hellera”. Przez lata było to miejsce czwartkowych konsultacji, prowadzonych po zakończeniu seminarium o 13:00. Seminaria przez lata odbywały się w sali 232 w budynku przy ul. Franciszkańskiej 1. Fatalne warunki lokalowe powodowały, że nie było pokoju do konsultacji. Zatem parapet okna na klatce schodowej stał się tradycyjnym miejscem filozoficznych rozważań, wymiany najświeższych informacji z kraju i zagranicy. Ileż to ważnych idei, prac, dysertacji i monografii miało związek z tą lokalizacją! Parapet Hellera to styl filozofowania OBI w pigułce.

Jpeg

Parapet Hellera przy ul. Franciszkańskiej 1. Wymieniono jedynie okno – reszta, jak dawniej!

Może kiedyś władze uczelni wmurują tam stosowną tablicę… na razie miejsce jest dostępne i każdy może tam na chwilę spocząć. Sądzę, że na upamiętnienie miejsca przyjdzie czekać przeszło wiek. Przecież w Krakowie wszystko musi odpowiednio trwać. Można pokusić się nawet o bardzo ścisłą hipotezę, że czas oczekiwania na upamiętnienie jest odwrotnie proporcjonalny do zasług. Pamiętacie ile Kopernik musiał czekać na pierwszy pomnik? (PS. Reguła nie dotyczy Jana Pawła II, ale to zupełnie inna historia).

Drugi filar krakowskiej filozofii

Dlaczego 12 marca jest tak wyjątkowym dniem? Niesamowitym zbiegiem okoliczności przypada na ten dzień również rocznica urodzin innego współtwórcy Wydziału Filozoficznego Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Chodzi oczywiście o nieżyjącego już ks. Józefa Tischnera.

Józef Tischner (1931-2000) (fot. dzięki uprzejmości Instytutu Myśli Józefa Tischnera)

Józef Tischner (1931-2000) (fot. dzięki uprzejmości Instytutu Myśli Józefa Tischnera)

Urodził się on równo 85 lat temu (zob. artykuł rocznicowy). Tworzył  nowoczesną filozofię człowieka w kontekście chrześcijańskim. O Tischnerze pisałem już wspominając miejsca z nim kojarzone, zatem zapraszam do dalszej lektury (warto przeczytać także krótką notkę o wykładach Tischnera).

I tak oto – u źródeł – łączą się dwa strumienie filozofii, choć niektórzy łudzą się wiarą, że nic je nie łączy…

 

2 Komentarze

Filed under Bracka, filozofia nauki, filozofia przyrody, Franciszkańska, XX wiek, XXI wiek

Wspominki filozoficzne 2015: ks. Tadeusz Ślipko SJ

Dzień Zaduszny zachęca do refleksji nad przemijaniem żywota ludzkiego, zachęca również do przypominania tych, którzy już odeszli. W tym roku chciałbym wspomnieć zasłużonego filozofa związanego przez długie lata z Krakowem – etyka ks. Tadeusza Ślipkę.

ks. Tadeusz Ślipko (1918-2015) - fot. youtube.com

ks. Tadeusz Ślipko (1918-2015) – fot. youtube.com

Z czystym sumieniem można powtórzyć, że na jego podręcznikach wychowały się całe pokolenia polskich filozofów. Opracowana przez niego koncepcja etyki chrześcijańskiej wpisuje go na trwale w historię polskiej filozofii XX i XXI wieku.

Kresowiak

Ksiądz Ślipko urodził się 18 stycznia 1918 roku w Stratynie, pow. Rohatyn, na polskich Kresach (obecnie Ukraina). Kresy zawsze wspominał i kojarzyć mi się będzie zawsze z opowieściami z tych utraconych ziem – rozmawiałem z nim jedynie raz, właśnie o tematach kresowych. Polecam wszystkim lekturę jego wspomnień kresowych.

Filozof akademicki

Filozofię studiował w czasie II wojny światowej na Wydziale Filozoficznym Towarzystwa Jezusowego w Nowym Sączu (do zakonu wstąpił tuż po klęsce kampanii wrześniowej w roku 1939). Doktorat z teologii uzyskał w 1952 r. na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Wykładał na Wydziale Filozoficznym Towarzystwa Jezusowego w Krakowie (obecnie Akademia Ignatianum), a latach 1977-1981 na Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. W latach 1963-1988 związany był również z Papieskim Wydziałem Teologicznym w Krakowie (wydział usunięty przez komunistów z UJ zachował swe struktury i podmiotowość prawną), który w 1981 roku przekształcony został w Papieską Akademię Teologiczną w Krakowie (obecnie Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie). Od 1988 r. pozostawał na emeryturze, kontynuując swoją działalność naukową.

Wypromował 40 magistrów i 4 doktorów, ale z pewnością krąg osób na które oddziałał jest znacząco szersze. Zadecydowały o tym jego cenione podręczniki z etyki, które doczekały się wielu wznowień.

Ślipko-Zarys_etyki-ogólnej_1974Ślipko-Zarys_etyki_szczegółowej

Zainteresowanych poglądami etycznymi ks. Ślipki zapraszam do wysłuchania wykładu Kościół katolicki a kara śmierci:

Kolegium przy ul. Kopernika 26 – krakowskie źródło etyki neotomistycznej

Od 1948 roku (z krótkimi przerwami) ks. Tadeusz Ślipko zamieszkiwał w krakowskim Kolegium przy ul. Kopernika 26.

To właśnie tutaj powstawały najważniejsze prace T. Ślipki osadzone w nurcie etyki tomistycznej.W jego ujęciu etyka chrześcijańska jest etyką personalistyczną, co znalazło swój wyraz zarówno na poziomie ogólnych założeń, jak i szczegółowych rozstrzygnięć. Dobre podsumowanie dorobku etycznego ks. T. Ślipki znaleźć można na jego oficjalnej stronie.

Ksiądz Tadeusz Ślipko odszedł do Pana 1 maja 2015 roku i został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie w grobowcu jezuitów (pas 37, rząd płd). Polecam lekturę  relacji z homilii i przemówień podczas pogrzebowej mszy św.

Lokalizacja grobowca jezuitów  (C) ZCK w Krakowie

Lokalizacja grobowca jezuitów (C) ZCK w Krakowie

Na zakończenie posłuchajmy wspomnień samego Profesora, opowiadającego w 2014 r. o swej drodze filozoficznej w rozmowie z dr. P. Duchlińskim (przygotowane przez Academicon, z którym niniejszy blog współpracuje):

Dodaj komentarz

Filed under etyka, neoscholastyka, XX wiek, XXI wiek

Krakowskie ścieżki Tischnera

Jakie miejsca w Krakowie kojarzą się z działalnością słynnego filozofa ks. Józefa Tischnera?  Zachęcam do obejrzenia interesującego filmu, w którym barwnej odpowiedzi udziela uczeń Tischnera – ks. dr hab. Jarosław Jagiełło.

Zbliżają się XV Dni Tischnerowskie, więc znów przez kilka dni myśl tego filozofa będzie w Krakowie przedmiotem szerszej refleksji. Tym razem głównym organizatorem jest rodzima uczelnia Tischnera – Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie (dawniej Papieska Akademia Teologiczna). Zainteresowanych tymi wydarzeniami zapraszam na stronę Organizatorów: www.tischner.upjp2.edu.pl.

PS. Film nagrany został przez ekipę telewizji JP2TV, a udostępniony dzięki uprzejmości Działu Promocji UPJPII.

PS2. Zainteresowanych innymi miejscami związanymi z Tischnerem zapraszam do lektury wcześniejszego wpisu o Collegium Witkowskiego przy ul. Gołębiej 13.

Dodaj komentarz

19 kwietnia 2015 · 09:16

Jan Sleszyński – pionier polskiej logiki w Krakowie

Kraków przed 1918 był najważniejszym ośrodkiem polskiej logiki. Nie Lwów, nie Warszawa, a właśnie Kraków. Stało się tak dzięki zasługom wybitnego polskiego matematyka i logika pochodzącego z Kijowszczyzny.

Jan Sleszyński (zdjęcie z Narodowego Archiwum Cyfrowego - zbiory IKC)

Jan Sleszyński (zdjęcie z Narodowego Archiwum Cyfrowego – zbiory IKC)

Polski matematyk z dalekiej Kijowszczyzny

Jan Śleszyński (Sleszyński) – bo o nim mowa – urodził się 23.07.1854 w miejscowości Łysianka pow. Zwinogródka na Kijowszczyźnie. Studiował matematykę w Odessie i w Berlinie. Był logikiem i matematykiem, pracował jako profesor Uniwersytetu w Odessie, po uzyskaniu emerytury rosyjskiej w 1911 r. powołany został na profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego. 12.05.1921 został członkiem-korespondentem PAU .

Śleszyński powszechnie uważany jest za pioniera logiki polskiej. Dzięki zaproszeniu go do Krakowa, miasto miało okazję stał się pierwszym ośrodkiem logiki polskiej. Niestety wydaje się, że ani władze Uniwersytetu, ani władze ministerialne nie były nazbyt przychylnie nastawione dla rozwoju tej działalności.

Śleszyński jako filozof

Dla nas interesujące jest to, że Śleszyński działał również jako filozof – brał przez wiele lat czynny udział w pracach Towarzystwa Filozoficznego w Krakowie. W spisie członków pojawił się już w roku 1911 (zob. sprawozdanie za rok 1911, s. 36), czyli w roku przybycia do Krakowa.

Śleszyński wygłosił również w ramach prac Towarzystwa w roku 1917 odczyt na temat logiki . Stał się on później podstawą książki Śleszyńskiego: O logice tradycyjnej: odczyt wygłoszony na zebraniu Towarzystwa Filozoficznego w Krakowie dnia 29. listopada roku 1917 (Kraków 1921).

W referacie tym odnajdziemy kilka interesujących uwag autobiograficznych, ukazujących charakter umysłowości Śleszyńskiego:

„Kiedy przed piętnastu laty zwróciłem się do logiki, nie miałem o tej nauce najmniejszego pojęcia. Podzielałem podówczas przekonanie wśród matematyków rozpowszechnione, że logika jest wcale niepotrzebna. Dużo kosztowało mnie pracy poznać obszerną literaturę logiki tradycyjnej, ale ta praca wydawała mi się konieczną” (s. 3).

Śleszyński wspominał również o swoich wykładach matematycznych, zapewne miał na myśli pracę w Odessie:

„Wykładając bowiem w ciągu wielu lat jeden z najtrudniejszych dla wykładu rozdziałów matematyki, mianowicie tak zwany rachunek różniczkowy i chcąc być zrozumianym, pragnąłem podawać dowody dokładne, takie, któreby mogły każdego przekonać” (s. 3).

Kolejne słowa pokazują również charakterystyczne uporczywe i bezkompromisowe dążenie do odkrycia prawdy:

„Nie chciałem poprzestawać na tem, jak to u matematyków się zdarza, iż profesor udziela uczniowi odpowiedzi, której sens jest ten: to jest dla mnie rzecz oczywista, a skoro pan tego nie rozumiesz, to chyba przez omyłkę zostałeś matematykiem, ja na to nie poradzę. Musiałem więc dowody analizować” (s. 3).

Dzięki tej żmudnej pracy – której świadectwem są wciąż nieopracowane rękopisy Śleszyńskiego – zrozumiał doskonale rolę i znaczenie logiki w matematyce. Jak pokazuje poniższy cytat, inspiracją była jedynie własna praca, a dokładnie problemy ze zrozumieniem  pojęcia dowodu w matematyce.

„Ale tu się pokazało, że nie wiem właściwie, co to jest dowód, jakkolwiek to może wydawać się dziwnem. To była przyczyna, dla której zwróciłem się do logiki.

Odpowiedzi na swoje pytanie nie znalazłem, co prawda, w książkach, ale się przekonałem, że pogardliwy stosunek do logiki, tak rozpowszechniony wśród matematyków, polegał na fałszywym poglądzie” (s. 3).

Oto pocieszenie dla wszystkich, którym wydaje się, że nie rozumieją czegoś. To typowe dla uprawiających filozofię. Inni jednak być może tylko łudzą się pozorem rozumienia. Warto więc podejmować próby poszukiwania rozumienia – w przypadku Śleszyńskiego doprowadziło to do powstania koncepcji dowodu. Co wie do czego doprowadzą inne próby…?

Śleszyński przeciw filozofii fikcji

Śleszyński zapisał się w filozofii również jako obrońca roli zasady sprzeczności w tej dyscyplinie. Doskonale ukazuje to jego referat, w którym z punktu widzenia filozofującego matematyka dokonał krytyki głośnej wówczas filozofii fikcji Hansa Vaihingera. Oto mało znana relacja z tego referatu z Nowej Reformy z 1914 r.

Sleszyński-Nowa_REforma-winieta

Sleszyński-%0ANowa Reforma (wydanie poranne). 1914, nr 200Warto zwrócić na interdyscyplinarne grono uczonych i filozofów, które brało udział w dyskusji po referacie Śleszyńskiego. Oto doskonały przykład specyfiki krakowskiej filozofii!

Śleszyński w obronie autonomii logiki

Śleszyński jako filozof pokazał się jako obrońca autonomii logiki względem matematyki. Według niego logika nie może zostać zredukowana do roli metody matematyki. Ważnym dokonaniem Śleszyńskiego jest również opracowanie teorii dowodu, która znalazła duże uznanie u innego filozofującego matematyka – Stanisława Zaremby.

Szkoda, że Śleszyński nie znalazł kontynuatorów (jedyny uczeń zmarł bardzo młodo) – niestety szansa na rozwój logiki w Krakowie została zaprzepaszczona. Stąd dziś każdy student filozofii kojarzy Lwów i Warszawę jako miasta, gdzie powstawały sukcesy polskiej logiki.

Kilka ciekawostek o Śleszyńskim

Jako ciekawostkę można podać, że Śleszyński mieszkał w kamienicy przy ul. Wygoda 7. Kamienicę – niestety w nienajlepszym stanie – można zobaczyć w serwisie Google Street View:

I jeszcze jedna ciekawostka z seminarium historii matematyki Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych: dlaczego nazwisko wspomnianego logika pisane jest w dwóch formach? Źródłowa forma (i tak czytamy to nazwisko) brzmi „Śleszyński”. Pierwsza litera nie ma jednak swego odpowiednika w cyrylicy, zatem w dokumentach rosyjskich (przypomnę, że urodził się jako obywatel rosyjski) zapisywano Слешинский И., co galicyjscy urzędnicy zapisali w kolejnej transliteracji jako „Sleszyński”. Tak oto poprzez transliteracje mamy do dziś problemy z nazwiskiem wybitnego matematyka.

Warto dodać na koniec, że grób Śleszyńskiego znajduje się na Cmentarzu Rakowickim: Pas 66 wschodni, grób 21. Niestety grób pozbawiony jest napisów.

 

Najważniejsze prace Śleszyńskiego związane z filozofią:

  1. Jan Sleszyński, Filozofia Vaihingera w stosunku do matematyki, „Ruch Filozoficzny”, 4 (1914), nr 4, s. 198-199.
  2. Jan Śleszyński, O logice tradycyjnej: odczyt wygłoszony na zebraniu Towarzystwa Filozoficznego w Krakowie dnia 29. listopada roku 1917 , Kraków 1921.
  3. Jan Sleszyński, O znaczeniu logiki dla matematyki, [w:] Poradnik dla samouków, t.3, Warszawa 1923, s. 39-52.
  4. Jan Sleszyński, O pierwszych stadjach w rozwoju pojęć nieskończonościowych [w:]
    Poradnik dla samouków, t.3, Warszawa 1923, s.53-88 (artykuł z historii matematyki).
  5. Jan Sleszyński, Teorja dowodu podług wykładów uniwersyteckich prof. Jana Sleszyńskiego opracował S.K. Zaremba, nakładem Kółka Matematyczno-Fizycznego Uczniów Uniwersytetu Jagiellońskiego • Kraków t.1-2, 1925-9

Bibliografia:

ResearchBlogging.org
Murawski, R. (2004). Philosophical reflection on mathematics in Poland in the interwar period Annals of Pure and Applied Logic, 127 (1-3), 325-337 DOI: 10.1016/j.apal.2003.11.026

Roman Murawski (2014). Cracow Centre The Philosophy of Mathematics and Logic in the 1920s and 1930s in Poland Science Networks. Historical Studies, 48, 171-186 DOI: 10.1007/978-3-0348-0831-6_5

Stanisław Domoradzki, Andrzej Pelczar (2009). O założycielach Polskiego Towarzystwa Matematycznego Wiadomości Matematyczne, 45 (2), 217-240 : 10.14708/wm.v45i2.81

J.J. Jadacki (1998). Jan Sleszyński Roczniki Polskiego Towarzystwa Matematycznego. Seria 2: Wiadomości Matematyczne, 34, 83-97 Other: bwmeta1.element.baztech-article-BUS1-0002-0099

 

Wycinki pochodzą z materiałów z Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej (domena publiczna). Zdjęcie Śleszyńskiego udostępnione zostało przez Narodowe Archiwum Cyfrowe.

Dodaj komentarz

Filed under logika, Wygoda, XX wiek

Ludwig Wittgenstein w Krakowie

Kraków i rozwój filozofii analitycznej

Ludwig Wittgenstein 1910 (Wikimedia, domena publiczna)

Ludwig Wittgenstein w roku 1910 (Wikimedia, domena publiczna)

Ludwig Wittgenstein – jeden z najważniejszych filozofów analitycznych XX wieku miał w swym  życiorysie interesujący epizod związany z Krakowem. O sprawie wiedzą doskonale pasjonaci filozofii Wittgensteina, ale z pewnością warto przypomnieć ją szerszemu kręgowi zainteresowanych. Warto też uporządkować krążące w różnych miejscach informacje, nie zawsze spójne ze sobą.

Okazja jest ważka, ponieważ w tym roku mija dokładnie 100 rocznica pobytu tego filozofa w mieście nad Wisłą. Historia mogła by zakrawać na historyczną błahostkę gdyby nie to, że wówczas zaczęły powstawać podstawy najsłynniejszego dzieła Wittgensteina – Tractatus logico-philosophicus (1922).

Pobyt Wittgensteina w Krakowie związany jest z wybuchem I wojny światowej. Już 7 sierpnia 1914 r. zaciągnął się na ochotnika do wojska. Biografowie zgodnie twierdzą, że powodem zaciągnięcia się do wojska nie były motywy patriotyczne, ale chęć przeżycia jakiś przełomowych, fatalistycznych wydarzeń. Z tym wydarzeniem wiąże się początek działalności pamiętnikarskiej wybitnego filozofa. Jako pierwszy wpis, pod datą 9 sierpnia 1914 r. odnoszący się do wydarzeń sprzed dwóch dni (7.08.1914) głosi:

„zostałem […] przydzielony do 2 Regimentu Artylerii Fortecznej w Krakowie”

W ten sposób 19 sierpnia Wittgenstein znalazł się w Festung Krakau w mieście zmienionym w drugą co do wielkości fortecę c.k. monarchii. Pojawił się tu nie jako filozof, a żołnierz-ochotnik Mährisch-Galizisches Festungsartillerie Regiment „Freiherr von Beschi“ Nr. 2 (FsAR2) (zob. awers i rewers karty mobilizacyjnej). Zamiast filozofii główną rolę odgrywać miały śmiercionośne działa i karabiny maszynowe…

Wittgenstein od 14 sierpnia służył w specjalnym oddziale na kanonierce S.M.S. Goplana jako operator reflektora. Goplana była adaptowanym (opancerzonym i uzbrojonym) statkiem pasażerskim (tu znajdziecie więcej informacji o statku).

 

Goplana z załogą (C) http://ub.meduniwien.ac.at

Goplana z załogą (C) http://ub.meduniwien.ac.at

Służył więc w noszącej dumną nazwę Cesarsko-królewskiej Flotylli Wiślanej (K.u.k. Weichselflottille).

Goplana i dwa inne statki zacumowane pod Wawelem (C) http://ub.meduniwien.ac.at

Goplana i dwa inne statki zacumowane pod Wawelem (C) http://ub.meduniwien.ac.at

Trawił czas na patrolach Wisły (zapuszczając się w okolice Sandomierza). Uciążliwości życia wśród prostych żołnierzy oraz … trudy patroli skłaniały Wittgensteina do pisania pamiętników, które podzielił na część filozoficzną oraz sekretną (kodowaną). Rozmyślania i pisanie stały się dla niego rodzajem ucieczki od przygnębiającej rzeczywistości frontowej, nie było jednak łatwo je spisywać pośród różnych przeciwności. W sierpniu front zbliżył się w okolice patrolowane przez Goplanę i załoga przeżywała wiele ciężkich chwil.

Cesarsko-królewska Flotylla Wiślana pod Wawelem w 1915 r.

Cesarsko-królewska Flotylla Wiślana pod Wawelem w 1915 r.

Po kilku miesiącach nastąpił zwrot we frontowej rutynie, który tak opisuje W. Sady:

„W grudniu los uwolnił go od towarzystwa „tej kupy kanalii”, jak w zapiskach określał prostych żołnierzy: odkrywszy jego wykształcenie matematyczne przeniesiono go do pracy w warsztatach artyleryjskich w Krakowie.”

Zmiana ta – według pamiętników filozofa – nastąpiła 9 grudnia 1914 r. Była ona pełni uzasadniona – Wittgenstein posiadał bowiem wyższe wykształcenie techniczne, które zdobył na słynnej politechnice w Charlottenburgu (obecnie Berlin) oraz na uniwersytecie w Manchesterze. W związku z pracą w charakterze inżyniera Wittgenstein otrzymał własny pokój (nie ma jednak żadnych bliższych informacji na ten temat), dający lepsze możliwości pracy intelektualnej, ale nowa praca absorbowała go bardziej od służby na statku i nie dawała już tyle okazji do filozoficznych rozważań. Wkrótce Wittgenstein został adiutantem Oskara Gürtha i pochłaniała go praca biurowa.

Dość powiedzieć, że po trudach życia na statku wojskowym w zachwyt wprawiła go sama możliwość spania w normalnym łóżku we własnym pokoju. Dzięki temu zbliżający się front i zima nie były już dla niego tak straszne. Warto nadmienić, że podczas służby na „Goplanie” powstały fragmenty, które weszły bez większych zmian do późniejszego Traktatu (np. rozważania o mechanice (6.341-6.343).

Rozmowa o Principiach Russella w Festung Krakau

Z frontu i z Krakowa Wittgenstein korespondował ze słynnymi literatami i myślicielami. Zachowała się nawet korespondencja z Russellem. Co zaskakujące brytyjski filozof polecił Wittgensteinowi spotkanie z pewnym krakowskim intelektualistą. Zmiana zajęcia ułatwiła Wittgensteinowi to spotkanie, którego zresztą był bardzo ciekaw.

Cytuję fragment listu Russella za J. Bremerem (s. 14):

Jeśli masz na to czas, to powinieneś w Krakowie odwiedzić samotnego, starego logika – Szczepańska 11. Studiował on Principia Mathematica a prawdopodobnie nie zna nikogo, kto zajmuje się nowoczesną logiką. Sprawi mu to wielką radość, jeśli będzie cię mógł zobaczyć.

Jak widać ówczesny Kraków mimo wojennych warunków przedstawiał interesujący pejzaż filozoficzny. Wspomniany przez Russella „stary logik” – Michał Dziewicki – był lektorem języka angielskiego na UJ oraz filozofem, pisarzem i tłumaczem. Bliższe informacje o tej postaci znaleźć można w cytowanej pracy Bremera. Niestety niewiele wiadomo o temacie rozmów myślicieli.

Rosjanie się wycofują, Wittgenstein wyjeżdża na front

Warto wspomnieć, że Wittgenstein doznał w Krakowie wypadku – naprawiana armata została rozerwana raniąc go (zdjęcie armaty znajduje się w Wittgenstein Archive Cambridge nr 0526). W maju 1915 r. ofensywa na froncie wschodnim odepchnęła wojska rosyjskie daleko na wschód. W wyniku tego Wittgenstein został przeniesiony wraz z warsztatami do Sokala. 21 marca 1916 r. formalnie otrzymał nowy przydział wojskowy do k.u.k. Feldkanonenregiment. Na tym definitywnie kończy się opowieść o krakowskim epizodzie słynnego filozofa. Z zachowanych dokumentów wojskowych dowiedzieć się można wielu szczegółów o Wittgensteinie, jak choćby tego, że mierzył 169 cm. W innym dokumencie z roku 1918 wpisano krótką charakterystykę: „bardzo inteligentny (sehr intelligent)”, dobry kompan (guter Kamerad) ale podkreślono to, że jest „wspaniale waleczny (hervorragend tapfer)” .

Goplana pod Wawelem, w sercu Festung Krakau (C) http://ub.meduniwien.ac.at

Goplana pod Wawelem, w sercu Festung Krakau (C) http://ub.meduniwien.ac.at

Niewiele wiadomo o dokładnych miejscach pobytu Wittgensteina w Krakowie. Swój adres określił jako „K. u. K. Artillerie der Festung Krakau, Autodetachment “Oblt Gürth” Feldpost No 186”. Zatem były to jakieś warsztaty samochodowe.  Czy możliwe by chodziło o warsztaty w Celestacie przy ul. Lubicz?

Jeszcze jedne, mniej znane warsztaty - krakowski Celestat zamieniony na warsztaty twierdzy Kraków. Czy w tych warsztatach samochodowych mógł służyć przez pewien czas LW? (C) fotopolska.eu

Jeszcze jedne, mniej znane warsztaty – krakowski Celestat zamieniony na warsztaty twierdzy Kraków. Czy w tych warsztatach samochodowych mógł służyć przez pewien czas LW? (C) fotopolska.eu

Korespondencja Dziewickiego z 7 czerwca 1915 r. kierowana była natomiast na adres „Militär-Ingenieur, Fabryka Zeleneskiego/Zielienewski Grzegórzki” co wskazuje na nieistniejącą już słynną fabrykę Zieleniewskiego (zob. miejsce i pozostałości fabryki).

Fabryka Zieleniewskiego w Krakowie, rok 1928 (w czasie I wojny warsztaty twierdzy). Dzięki uprzejmości Narodowego Archiwum Cyfrowego (C) nac.gov.pl

Fabryka Zieleniewskiego w Krakowie, rok 1928 (w czasie I wojny warsztaty twierdzy). Dzięki uprzejmości Narodowego Archiwum Cyfrowego (C) nac.gov.pl

Źródła:

  1. Militärlaufbahn Ludwig Wittgenstein (KA, PERS GBBL WIEN 1889 KT. 1257) – Austriackie Archiwum Państwowe.
  2. Ludwig Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus (1922). Wersja elektroniczna z Projektu Gutenberg: http://www.gutenberg.org/files/5740/5740-pdf.pdf
  3. Ludwig Wittgenstein, Dzienniki 1914-1916, tłum. M. Poręba, Wydawnictwo Spacja, Warszawa 1999.
  4. Korespondencja Frege-Wittgenstein (Deutsch/English).
  5. Korespondencja Ludwiga von Fickera w tym korespondencja z L. Wittgensteinem (Deutsch).

Literatura:

  1. Wojciech Sady, Wittgenstein: Życie 1889-1918 (tekst powstał z połączenia rozdziału książki: Wojciech Sady, Wittgenstein. Życie i dzieło, Daimonion, Lublin 1993 i tekstów z Wprowadzenia do: Ludwig Wittgenstein, Uwagi o religii i etyce, Znak, Kraków 1995).
  2. Wittgnestein’s Chronology.
  3. Józef Bremer, Ludwig Wittgenstein – Michał Dziewicki, czyli „genialny młody człowiek” spotyka „miłego starszego pana” [w:] Ludwig Wittgenstein : „przydzielony do Krakowa” = „Krakau zugeteilt”, red. Józef Bremer, Josef Rothhaupt, Wyższa Szkoła Filozoficzno-Pedagogiczna Ignatianum – Wydawnictwo WAM, Kraków  2009.
  4. Wittgenstein’s Tractatus: History and Interpretation, red. Peter Sullivan,Michael Potter (frgm. zob. na Google Books).

 

ResearchBlogging.org

Michael Potter (2013). Wittgenstein’s pre-Tractatus manuscripts: a new apparaisal Wittgenstein’s Tractatus: History and Interpretation, 13-39 DOI: 10.1093/acprof:oso/9780199665785.003.0002

Dodaj komentarz

Filed under filozofia analityczna, XX wiek

Wspominki filozoficzne 1914: ks. Franciszek Gabryl

Dzień zaduszny, to dobra okazja aby wspomnieć zmarłych. Tym razem sięgnijmy pamięcią wiek wstecz, do burzliwego roku 1914. Warto przypomnieć ważną postać dla rozwoju polskiej filozofii neotomistycznej – ks. Franciszka Gabryla (ur. 1866).

6 stycznia 1914 roku zmarł nagle ks. F. Gabryl – były poseł na Sejm Krajowy (galicyjski), dziekan Wydziału Teologicznego, później rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Gabryl niekiedy uznawany jest za przedstawiciela tradycyjnych ujęć tomistycznych, bardziej adekwatne jest jednak uznanie go za przedstawiciela neotomizmu lowańskiego. Oto nekrolog z jednego z dzienników.

Gabryl-Gazeta_Kielecka_10.01.1914_s_4

Gabryl był jednym z najważniejszych odnowicieli tomizmu na ziemiach polskich. Interesująca jest jego filozofia przyrody, nosząca wyraźne wpływy wspomnianego neotomizmu lowańskiego.  Do dziś wspomniany jest na łamach literatury jako autor pierwszego nowoczesnego podręcznika metafizyki tomistycznej oraz twórcę ośrodka krakowskiego. Często cytowane jest również inne jego dzieło: Polska filozofia religijna w wieku XIX, Warszawa 1914; niestety już w czasie publikacji spotkało się ono z silną krytyką metodologiczną.

Gabryl z pewnością był osobą o charakterze polemicznym – polemizował w wielu kwestiach, w tym związanych z kwestiami na pograniczu nauki i wiary. Jako interesującą przestrogę odnośnie relacji filozofia-nauka warto wspomnieć o losie, jaki spotkał wielkie dzieło Gabryla: Filozofia przyrody (Kraków 1910) wydane przy wsparciu Akademii Umiejętności. Powstawało ono w chwili, gdy na gruncie fizyki rozgrywała się dwie wielkie rewolucje: relatywistyczna i kwantowa. Gabryl ujął w swym podręczniku jednak tylko „bezpieczny” obraz fizyki schyłku XIX wieku. Niestety już w chwili publikacji treść tego dzieła stała się mocno nieaktualna z racji gwałtownego postępu na gruncie fizyki. Tak więc ta próba neoscholastycznej reinterpretacji nauk przyrodniczych okazała się fatalnie przedwczesna.

Tak o Gabrylu wypowiedział się jego następca ks. Konstanty Michalski (K. Michalski, Stanowisko księdza Gabryla w ruchu neoscholastycznym, „Ateneum Kapłańskie”, t. 13 (1917), s. 46-56):

„[…] ks. Gabryl był u nas najlepszym znawcą i wyznawcą myśli neoscholastycznej. Poznawszy ją u samych źródeł przez własne studya analityczne nad Arystotelesem, rozwijał w swych dziełach wszystkie jej działy na bogatem tle całego współczesnego ruchu filozoficznego i naukowego. Inicyatorem, ani umysłem twórczym nie był, był jednak doskonałym systematykiem, zbliżał i godził istniejące już w obozie scholastycznym kierunki. Na ogólny zagraniczny ruch neoscholastyczny nie oddziałał, pisząc wyłącznie po polsku, ale ograniczenie to było konieczne, gdyż u nas dla neoscholastyki było niemal wszystko do zrobienia. On zrobił wszystko, zdziałał to, na co zagranicą składa się praca całych organizacyi, zrobił więcej, gdyż odtwarzał nadto obraz historyczny filozofii polskiej, i znowu tutaj zaledwie dwóch czy trzech badaczy zdołało mu dorównać, czy nawet go przewyższyć. W tak wszechstronnej produkcji musiały zajść pewne niedostatki”.

W każdym razie z pewnością Gabryl propagował skutecznie w Krakowie idee Merciera. Ceniony był za erudycję oraz jasność wykładu koncepcji filozoficznych. Należy podkreślić, że trudno sobie wyobrazić bez niego odrodzenie myśli neoscholastycznej w Krakowie. Wychował on pokolenie księży, którzy przekazali później zainteresowanie neotomizmem Karolowi Wojtyle, a ten z kolei zainteresował tym nurtem krakowskich fizyków. Neoscholastyka nie zdominowała nigdy ośrodka krakowskiego, ale w różnych formach współtworzyła filozoficzny pejzaż. Na pewno wiele w tym zasług F. Gabyla – warto zatem przypominać tę postać, nawet jeśli nie zgadzamy się z tą filozofią.

Post scriptum

1. ks. Franciszek Gabryl mieszkał przy ul. Juliana Dunajewskiego nr 2 (Spis ludności miasta Krakowa z r. 1910, Dz. IV, T.5., l. 1799). Oczekując na tramwaj na przystanku „Bagatela” w kierunku Filharmonii wspomnijcie o zapomnianym dziś nieco filozofie, który mieszkał tu przed wiekiem…


2. Grób ks. F. Gabryla znajduje się na Cmentarzu Rakowickim, w kwaterze AD (rząd północny, po lewej od Bujaków). Kwatera ta znajduje się niedaleko od przystanku tramwajowego „Cmentarz Rakowicki”.

Dla zainteresowanych:

Dodaj komentarz

Filed under Dunajewskiego, filozofia przyrody, neoscholastyka, XIX wiek, XX wiek

Naukowy Instytut Katolicki – czyli filozofia chrześcijańska w ofensywie

Dziś kilka słów o interesującej, choć zapomnianej już instytucji przedwojennego Krakowa, jaką była Naukowy Instytut Katolicki (zwany w skrócie NIK).

https://i0.wp.com/upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/3/31/Konstanty_Michalski.png/218px-Konstanty_Michalski.png

ks. prof. Konstanty Michalski

Inicjatorem powstania instytutu, kierownikiem i jego „ojcem ideowym” był słynny filozof i historyk filozofii ks. prof. Konstanty Michalski CM (1879-1947). Zalążkiem tej instytucji stało się kółko samokształceniowe młodzieży kresowej, zbierające się przy ul. Wolskiej 32 w domu Józefy Kruszyńskiej, nauczycielki z Kresów osiadłej w Krakowie. To właśnie ona zapisała w testamencie swoją kamienicę dla Towarzystwa Naukowego Instytutu Katolickiego, tworzonego głównie przez profesorów UJ.

NIK powołany został do istnienia 1 czerwca 1925 r. przez kard. Adama Stefana Sapiehę. Instytucja ta miała za zadanie rozwój myśli chrześcijańskiej, w tym filozofii. Ważną częścią jej działalności była biblioteka, która służyć miała rozwojowi myśli chrześcijańskiej.

Przed wojną Instytut zgromadził sporą bibliotekę liczącą 11000 wolumenów. Jej założycielem i fundatorem był Stanisław Henryk Badeni (1877-1943). Więcej o tej interesującej i zasłużonej postaci można przeczytać na łamach Cracovia Leopolis.
I dziś na Pijarskiej 7 znajdziecie bibliotekę, ale to zupełnie inna historia. Księgozbiór składał się z dwóch części: pierwsza Biblioteka im. Józefy Kruszyńskiej zawierała publikacje z zakresu teologii, filozofii i sztuki sakralnej (wydane po I wojnie światowej). Druga część  tzw. Biblioteka Radziechowska – dar S.H. Badeniego obejmowała wiele starych publikacji, niestety zbiór ten został przetrzebiony podczas okupacji, a jego pozostałości znajdują się od 1960 r. w zbiorach Miejskiej Biblioteki Publicznej w Krakowie.

Instytut znalazł swą siedzibę w narożnym budynku ul. Sławkowska 32/Pijarska 7. Dobre wyobrażenie o ówczesnej działalności daje reprodukowany poniżej artykuł z krakowskiego Czasu nr 36 z 6 lutego 1938 r., s. 9.

Naukowy Instytut Katolicki w Krakowie-Czas nr 36 dn 6 lutego 1938

Ważną częścią działalności były wspomniane w artykule odczyty, które cieszyły się na tyle dużą popularnością, że pozwalało pokrywać koszty ich organizacji.

Wśród interesujących inicjatyw krakowskiego NIK była zorganizowana przez Michalskiego w roku 1936 konferencja poświęcona stosunkowi filozofii neotomistycznej do logiki matematycznej. Stała się ona początkiem Koła Krakowskiego, niezwykle interesującego spotkania nowoczesnej logiki i filozofii neoscholastycznej, ale to temat na inną opowieść.

W każdym razie krakowski NIK był próbą popularyzacji i rozwoju filozofii chrześcijańskiej – była to największa zorganizowana ofensywa myśli katolickiej, jaką oglądał Kraków do wybuchu II wojny światowej. Warto zapoznać się z  fragmentami artykułu K. Michalskiego o Naukowym Instytucie Katolickim (Głos Narodu, 1928, nr 301, s. 2). Najpierw interesujące rozważania o relacji nauki i wiary:

Michalski-NIK_1928_a

Następnie kilka interesujących uwag o roli filozofii chrześcijańskiej w nowoczesnym świecie. Szczególnie interesujący jest naszkicowany aktualny kontekst polityczno-społeczny okresu międzywojennego oraz wyraźnie akcentowany powrót do metafizyki (po skrajnie antymetafizycznym pozytywizmie).

Michalski-NIK_1928_b

Na zakończenie natomiast kilka uwag Michalskiego o roli filozofii w życiu Kościoła, warto zwrócić uwagę na scjentystyczny rys postawy słynnego krakowskiego mediewisty.

Michalski-NIK_1928_c

* * *

Niestety Naukowy Instytut Katolicki został zamknięty przez niemieckiego okupanta na mocy rozporządzenia z 20 lipca 1940 r. Po wojnie nowe władze z sowieckiego nadania niechętnie widziały tego rodzaju inicjatywy, widząc w nich żywotne nurty intelektualizmu katolickiego. Jednak po wielu perypetiach dziejowych do kamienicy kilka lat temu powróciła nauka uprawiana pod katolickim szyldem – teraz jako Uniwersytet Papieski Jana Pawła II. Jest to siedziba Instytutu… ale jest to Instytut Historii Sztuki i Kultury UPJPII. Filozofia jednak tam od czasu do czasu gości i to nie zawsze w formie wykładów dla adeptów historii sztuki… Tradycje są więc podtrzymywane!

Pierwsza siedziba NIK (dawna ul. Wolska 32).

Druga siedziba przy ul. Sławkowskiej/Pijarskiej, w której na piętrze znajdował się cenny księgozbiór.


PS. Zdigitalizowane materiały pochodzą z Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej oraz z Wikipedii.

Dodaj komentarz

Filed under neoscholastyka, Pijarska, Sławkowska, Wolska (Piłsudskiego), XX wiek